Obserwatorzy

czwartek, 30 sierpnia 2012

Szybka recenzja filmu: Step Up 4 Revolution

Witajcie! Dzisiaj jeden z leniwych dni, które mam zamiar spędzić tylko z sobą, na SPAmowaniu się ;) [pisząc ten post siedzę w maseczce nawilżającej na twarzy]. Po południu relaks w ogrodzie- moje ostatnie dni wakacji w ciepłych promieniach Słońca, Twój Styl, leżak, soczyste jabłka z naszej jabłoni jako przekąska, a to wszystko przy akompaniamencie ptaków skubiących słoneczniki i wszechobecnym zapachu kwiatów. Cudnie. Wieczorem- moje domowe SPA.
Jeszcze tylko kilka słów podziękowań- 30 postów, 911 wyświetleń. Serce rośnie, bo jeszcze czytacie tego bloga ;). Ale przechodząc już do tematu postu- krótka recenzja filmu.
Otóż we wtorek, 28 sierpnia, z moimi kochanymi wariatami :* postanowiliśmy się spotkać [a okazji ku temu było sporo- m.in. zaległe urodziny dwójki z nich i to, że wreszcie możemy wszyscy razem się spotkać]. A że należymy do grona, które kiedyś namiętnie trenowało taniec towarzyski i kochamy tańczyć, wybór filmu był wręcz oczywisty. Ja do końca jednak nie byłam przekonana do kolejnego filmu z serii "Step Up" [być może po rozczarowaniu się 3. częścią]. Powiedziałam sobie- "daj jeszcze jedną szansę". I?? Pokochałam ten film, aż tak, że chcę wybrać się na kolejny seans w niedługim czasie. Film trwa 99 minut. Powiecie dużo. Wcale nie. Film zachwyca pod każdym aspektem- zaczynając od świetnej muzyki, choreografii, doboru aktorów, po scenerię i fabułę. Dodatkowo- dobrze stworzone efekty 3D [tutaj bałam się największego rozczarowania] wzmacniają wrażenia wizualne, który każdy widz przeżywa w trakcie filmu. Fabuła może banalna- znajdziemy tu romans rodem z "Romea i Julii", jak i bunt przeciwko chciwemu inwestorowi, pragnącego stworzyć z biednej dzielnicy luksusowy kurort, oczywiście kosztem mieszkańców.
Wytrawnych kinomaniaków uwielbiających wyszukane filmy nie zachwyci ten film, jednak moje serce podbiła idealnie dopracowana choreografia i muzyka. Wręcz widać ile potu musiało się przelać przy próbach do nakręcenia poszczególnych scen. Film oceniam na 9/10. Więc jeżeli ktoś kocha taniec, to polecam z całego serca ten film. Jest on także dobry, gdy szukamy czegoś lekkiego i miłego na kończące się letnie południa.
Jeszcze tylko szybki zwiastun filmu [który tak naprawdę nie oddaje tego, jaki film jest w całości]:


To będzie na tyle. Wracam do moich "zabiegów", a Wam życzę miłego wieczoru. 
Do "przeczytania"
Agnieszka.

2 komentarze:

  1. oj tak każdej z nas należy się dzień w SPA nawet tym domowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przydałoby mi się takie SPAmowanie, tylko ostatnio czasu brak na błogi relaks.. życzę samych przyjemności:)

    OdpowiedzUsuń