Obserwatorzy

wtorek, 15 maja 2012

Bo mam zlasowany mózg..

Ciężki dzień za mną. Trudny egzamin [gratuluję poczucia humoru przy układaniu pytań] i praktycznie cały dzień w biegu. Przychodzi upragniony wieczór i marzę tylko o relaksie. Ponieważ mamy środek tygodnia, trzeba naładować "baterie". A dla kobiety takim "ładowaniem" może być np. domowe SPA. Ponieważ ja dzisiaj będę odprawiać takie rytuały, zaprezentuję Wam, jakich do tego używam produktów.
Po zmyciu makijażu na twarz nakładam peeling enzymatyczny Pharmaceris z serii A- Puri- Sensipil na ok. 10 minut, następnie nakładam maseczkę [zależnie od aktualnych potrzeb skóry]. Dzisiaj będzie to moja ulubiona Dermomask Głębokie Oczyszczenie. Zostawiam na twarzy na 20 minut.


W międzyczasie, gdy skóra mojej twarzy się relaksuje, czas na stopy. Zmęczone i obolałe po całym dniu, a następnego muszą się ładnie prezentować. Zaczynam od zmiękczenia wszystkich twardszych skórek- do tego posłuży mi ciepła woda i sól do kąpieli [używam najzwyklejszej z Rossmanna o zapachu chai i wanilii, do kupienia w saszetkach- 1 opakowanie= 3 użycia], a później "krążek" [nie wiem jak to coś się nazywa, taka tarka] z Essence, którym ścieram pięty. Całe stopy masuję Wulkanicznym peelingiem do stóp Perfecta SPA. Następnie piłuję i maluję odżywką/lakierem paznokcie. Ostatnim etapem pielęgnacji jest nałożenie Zmiękczającej Maski- Serum do stóp Perfecta SPA, a po jej wchłonięciu kremu Neutrogena do stóp suchych. Na to skarpetki do nawilżania plus bonus na moje wiecznie zmarznięte stopy- skarpetki z mikrowłókna.


Następnie kolej na dłonie. Tutaj już szybciej- pierwszy etap to Szafirowy peeling do rąk Perfecta SPA, opiłowanie paznokci, nałożenie odżywki Eveline 8w1 Total Action, wmasowanie Regenerującej maski- serum Perfecta SPA, a gdy to jeszcze ich odpowiednio nie nawilży, to odrobiny kremu do rąk Isana Handcreme Intensiv 5% UREA.


 Dzisiaj także będę próbować na moich włosach próbki dołączone do miesięcznika "Twój Styl"- mianowicie Nivea Szampon regenerujący długie włosy Long Repair oraz odżywkę z tej samej serii. Jednak nie oczekuję spektakularnych efektów po jednorazowym użyciu.


  I kończąc ten post, muszę się z Wami podzielić faktem, iż dbamy nie tylko o ciało, ale i ducha. Dokończeniem relaksu jest dobre czasopismo- u mnie świeżutki "Twój Styl" oraz "Skarb". Dopełnieniem jest moje waniliowe maniactwo- mianowicie herbata Dilmah waniliowa z waniliowym syropem i konfiturą wiśniową [wyborne połączenie na takie wieczory], a także małe "co nieco"- w tej roli pożywne i zdrowe LU GO z nadzieniem czekoladowo- orzechowym.


Dbajcie o siebie, bo nikt o Was tak dobrze nie zadba, jak Wy same.
Agnieszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz