Obserwatorzy

czwartek, 3 maja 2012

Nawilżamy naszą skórę...

W ostatnim poście zamieściłam informacje o tym, jak pozbywam się włosków, nie tylko z nóg. Dzisiaj kilka słów o nawilżaniu nie tylko nóg, ale całego ciała.

Pierwszy, jako że już zużyty w całości i błagalnie czekający na swoją kolej do wyrzucenia opakowania, Łagodzący balsam po depilacji firmy Soraya. Cena za opakowanie 150 ml to ok. 10-11 zł
Informacje, które znajdujemy na stronie producenta:
"Łagodzący balsam po depilacji to preparat przeznaczony do pielęgnacji całego ciała, a szczególnie miejsc, które poddawane są zabiegowi depilacji. Zawarty w balsamie olej Canola skutecznie natłuszcza, nawilża oraz zmniejsza szorstkość skóry sprawiając iż jest ona aksamitnie gładka, miękka i delikatna w dotyku. Wyciąg z rumianku, alantoina oraz d-Panthenol skutecznie łagodzą wszelkie podrażnienia występujące na skórze oraz błyskawicznie likwidują zaczerwienienia. Dodatkowo zawarty w balsamie innowacyjny składnik aktywny sprawia, iż odrastające włoski są bardziej miękkie i mniej widoczne, stają się bardziej podatne na depilacje, dzięki czemu zmniejsza się częstotliwość przeprowadzania zabiegu.
Rezultat:

  •     aksamitnie gładka skóra bez podrażnień
  •     mniejsza częstotliwość zabiegu depilacji"
Plusy;
  • zapach- arbuz/melon z lodami śmietankowymi
  • ładnie nawilża nogi
  • nie podrażnia
  • lekko chłodzi
  • szybko się wchłania, przy czym się nie klei
Minusy;
  • wydajność [co jednak dla mnie było zaletą, bo szybko się go pozbyłam]
  • poza nawilżeniem nie spełnia zapewnień producenta
Reasumując- nie kupię ponownie, od tak zwykły balsam o przyjemnym, niespotykanym zapachu.

Opakowanie balsamu
Skład balsamu.
 Kolejnym balsamem w kolejce jest Lirene Dermoprogram Body Arabica balsam brązująco- ujędrniający Cafe Latte. Mój ulubieniec jeżeli chodzi o porę wiosenno- letnią [czasami gdy mamy jeszcze ciepłą jesień także go używam]. Wiadomo, pragniemy mieć ładnie "muśnięte słońcem" nogi, dekolt itp. zwłaszcza, gdy za oknem coraz cieplej. Cena za 250 ml produktu to ok. 17 zł.
Co obiecuje nam producent;
"Balsam brązująco-ujędrniający Cafe Latte to prawdziwy kawowy deser do codziennej pielęgnacji ciała. Chwila przyjemności i relaksu dla Ciebie i ciała.
Podstawa skuteczności:

  •  olej z karotki i specjalny składnik samoopalający, wzmacnia naturalny kolor skóry, nadając efekt naturalnej opalenizny
  •  kompleks Slim - specjalnie opracowany kompleks oparty na ekstrakcie z ziaren kawy arabskiej i ostrokrzewu paragwajskiego, wyszczupla i ujędrnia skórę
  •  witamina E dba o odpowiednie nawilżenie i kondycję skóry

Efekt:
Stopniowo tworzy naturalną i delikatną opaleniznę
"
Plusy;
  • ładna opalenizna po 2 aplikacjach, bez żółtych i pomarańczowych tonów
  • poręczne opakowanie
  • balsam jest strasznie wydajny
  • nawilża skórę
  • faktycznie ujędrnia skórę [jednak po regularnym stosowaniu przez co najmniej 2 tygodnie]
  • jednolicie wypłukuje się ze skóry, nie robi plam i smug 
  • dwa kolory; dla skóry jasnej [bardzo delikatny, nie ma się czego obawiać] i skóry ciemnej
Minusy;
  • największa wada- należy go nakładać na bardzo dobrze osuszoną skórę i w małych ilościach, w przeciwnym razie aplikacja go przyjmie formę męki
  • jak każdy balsam brązujący zapach- na początku miły, kawowy, później niestety- samoopalacz
  • brudzi jasne ubrania tuż po aplikacji
Za taką cenę i przy takiej wydajności na pewno do niego powrócę, tym razem chyba w wersji dla skóry ciemnej, ponieważ już lekko się opaliłam i ten nie daje już zadowalających efektów.


Skład.
Luksja Creamy Body Balm w wersji zapachowej Rose Petal& Milk Proteins, to produkt, do którego byłam najbardziej sceptycznie nastawiona. Robiąc zakupy pewnego zimowego wieczora w Rossmannie w SCC w Katowicach pewna miła pani w kasie dorzuciła mi do dużych zakupów właśnie ten balsam. Chyba widziała jak bardzo jestem zmęczona i potrzebuję po całym dniu relaksu ;) Jadąc do domu zauważyłam to "coś" razem z moimi zakupami. I pomyślałam: "No tak, kolejny balsam którego chcą pozbyć się w sklepie. I jeszcze różany zapach [którego nie lubię]". Postanowiłam go jednak nie oddawać w inne ręce, a wypróbować. I ten balsam okazał się odkryciem roku. W opakowaniu jest go 200 ml. A to, co producent pisze na pudełeczku;
"Luksja Creamy. Balsam do ciała Luksja Creamy z płatkami róży i proteinami mleka został specjalnie opracowany dla potrzeb Twojej skóry, abyś mogła czuć się dobrze przez cały dzień. Formuła balsamu o przyjemnym zapachu wzbogacona jest substancjami nawilżającymi: proteinami mleka, wyciągiem z płatków róży oraz witaminami B5 i E. Witamina B5 znana jest z właściwości łagodzących podrażnienia skóry, zaś witamina E wspomaga ochronę skóry przed szkodliwym działaniem wolnych rodników."
 Plusy;
  • konsystencja- bardzo lekka, aksamitna, można nakładać go do woli
  • nie pozostawia lepkiej warstwy
  • zapach; delikatny, otulający, nie nachalny, długotrwały
  • silnie nawilża, wręcz czuć jak skóra go "wchłania"
  • balsam jest zabezpieczony folią, przez co mamy pewność, że pudełko nie było otwierane
Minusy;
  • dostępność [szukam, ale nie mogę go znaleźć nigdzie]
  • wydajność- szybko się kończy
  • pudełko, które jest nieporęczne
Dobijam dna pudełka. I bardzo mi go szkoda. Bo chciałabym go kupić, lecz niestety nie wiem gdzie, bo na drogeryjnych półkach go nie widuję :(


Prawie końcówka.

Skład i kilka słów od producenta.

 Ostatnim prezentowanym dzisiaj nawilżaczem jest Mleczko do ciała Wanilia i Makadamia marki Wellness& Beauty [Rossmann]. Cena za 200 ml- ok. 5-6 zł.
"Mleczko do Ciała wanilia i makadamia daje poczucie równowagi i komfortu. Działa pielęgnacyjne. Zapewnij swojej skórze komfort stosując pielęgnujące mleczko do ciała Wanilia i Makadamia i daj się oczarować delikatnym zapachem wanilii. Mleczko jest specjalnie dostosowane do potrzeb skóry normalnej i suchej. Pielęgnujące olejki z migdałów i jojoba oraz witamina E trwale chronią skórę przed wysuszeniem. Szczególnie kremowa formuła pozwala na delikatne smarowanie i powoduje, że skóra staje się miękka i gładka. Każdego dnia zapewnij sobie i swoim zmysłom poczucie komfortu.
Tolerancja skóry potwierdzona dermatologicznie.
pH przyjazne dla skóry."
Plusy;
  • zapach, który długo się utrzymuje- jednak nie jak obiecuje producent, wanilii, a orzechów makadamia
  • bardzo wydajny
  • idealny dla bardzo suchej skóry
  • długo nawilża
  • cena i dostępność
  • nie podrażnia skóry, a wręcz po opalaniu genialnie łagodzi podrażnienia
Minusy;
  • opakowanie- po kilku użyciach urwało mi się zamykanie, przez co nie mogę go zabierać ze sobą na wyjazdy
  • nie można nakładać go dużo i na wilgotne ciało, bo strasznie się długo wchłania
  • treściwa, przez co "tępa" konsystencja, toporna do wmasowania w ciało, nie nadaje się do użytku latem
  • pozostawia lekko lepką warstewkę
 Mleczko to kupiłam przed wyjazdem nad morze. Po intensywnym używaniu go przez 4 osoby przez okres 2 tygodni pozostało mi jeszcze na 2-3 użycia. Później opakowanie ląduje w koszu. I szczerze nie wiem, czy do niego powrócę, gdyż moja skóra nie potrzebuje tak silnego nawilżenia.


I klasycznie- skład mleczka.

Miłego popołudnia,
Agnieszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz